Spolszczona wersja "You're the next one". Nie bijcie, po angielsku brzmi lepiej, serio. Ale jestem na tyle zadowolona, że nie wstydzę się tego pokazać ludziom. Najwyżej usunę.
Świeciło
słońce, a powietrze pachniało latem. Parny, czerwcowy wieczór zapowiadał się
spokojnie. Delikatny wietrzyk poruszał liśćmi, a po ukrytej w cieniu drzew pobliskiej
ulicy rzadko kiedy przejeżdżały samochody. Zresztą, ludzie także nieczęsto tu
bywali.